Im więcej dziergam różnymi metodami, tym częściej podnoszę poprzeczkę.

Zdecydowałam się na samodzielne farbowanie. W ramach rozwijania umiejętności i z chęci wyrobienia swojego zdania w temacie farbowania skorzystałam z 2 motków włóczki Trekking. Etap farbowania następował równocześnie dla obu motków a postępy i efekt końcowy widoczne na zdjęciach.

Charakterystyczny zapach ( dla mnie to jednak zwyczajnie smrodek barana) zdradził surowość tej włóczki. Równa, regularna nitka, bez supełków i zgrubień. Ponczo jak widać do zapięcia na ramieniu (lewym, prawym) z przodu i po
rozpięciu guzików jako gigant szalik, otulacz.

Zakup należał do udanych.

gallery1 gallery1 gallery1
gallery1 gallery1 gallery1
gallery1   

Zaloguj się by komentować.

Komentarze

2
PoTer
5 years ago
Podziwiam!
Like Like
2
doorek
5 years ago
Świetne rezultaty. Szkoda,że kolorowe zdjęcie nie jest na pierwszym miejscu...
Like Like
2
yolanda29
5 years ago
Zdecydowanie udana próba,bardzo ładna farbowanka.
Like Like
3
Moni42
5 years ago
Pięknie, jestem pod wrażeniem :-))
Like Like